poniedziałek, 30 czerwca 2014

Moje ''city of angels''.


Hey kochani! Jak tam początek wakacji Wam mija? :) 

Ja pierwszy dzień wakacji spędziłam na porannych zdjęciach i na późniejszym ich obrabianiu. Czyli dzień spędziłam, robiąc to co kocham.
Drugiego dnia wpadłam do Gubina -mojego ukochanego miasta niedaleko Zielonej Góry. Pogadałam trochę z babcią, poganiałam trochę za kuzynem i już trzeba było wracać. Te kilka godzin spędzonych tam to naprawdę za mało, no ale cóż zrobić, gdy całe życie w pośpiechu...

Gubin zdecydowanie jest moim takim ''city of angels''. Miastem, do którego z uśmiechem wracam. Nie zliczę ile pomysłów na zdjęcia czy wiersze przyszło mi podczas spacerów w tym mieście. Wiele cudownych ludzi tu spotkałam i wiele równie cudownych rzeczy tu przeżyłam. To miasto mnie po prostu inspiruje i za to jestem mu tak strasznie wdzięczna.


Oczywiście podczas niedzielnego pobytu w ''moim'' mieście, chciałam wam pstryknąć parę zdjęć, żebyście chociaż w tym najmniejszym stopniu mogli poczuć magię tego miejsca. Ale jako, że pogoda nie bardzo na to pozwalała, to jestem zmuszona Wam pokazać zaledwie dwa ujęcia - widoki z babciowego okna.








A czy ty masz swoje ''city of angels''?


do napisania, Roxana.

2 komentarze:

  1. śliczne zdjęcia i bardzo ciekawy post :)) Zapraszam do mnie , jeśli Ci się spodoba zaobserwuj ,a ja na pewno się odwdzięczę
    gotuuska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się że masz swoje ulubione miasto. :) Śliczne zdjęcia. :D

    Co powiesz na wspólną obserwację? Jeśli tak... Zacznij i odp. u mnie. :*
    http://green0floor0.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń